Mijanie się z prawdą w czasie terapii może być intencjonalne lub nieumyślne. W obu przypadkach utrudnia, a czasem wręcz uniemożliwia proces leczenia. John Grohol zanalizował przyczyny kłamania na psychoterapii. Jakie są powody oraz skutki niemówienia prawdy terapeucie?

Okłamywany terapeuta – konsekwencje

Do czego prowadzi nie mówienie prawdy na terapii?

Niestety wszystkie konsekwencje oszukiwania terapeuty ponosi…pacjent.

Jeśli nie mówisz terapeucie całej prawdy, szczególnie o czymś ważnym w twoim życiu lub bezpośrednio związanym z twoimi problemami, marnujesz czas swój i twojego terapeuty. Jeśli powiesz swojemu terapeucie o swojej depresji, ale pominiesz fakt, że twoja mama zmarła w zeszłym miesiącu, jest to ważna, cenna informacja dla terapeuty. Jeśli powiesz swojemu terapeucie, że masz niską samoocenę, ale pominiesz fakt, że oczyszczasz się po zjedzeniu niemal każdego posiłku, po prostu utrudniasz swoje leczenie i zdrowienie.

Kilka faktów dotyczących niemówienia prawdy przez pacjenta:

  1. Wyłapanie tego, że pacjent kłamie nie jest trudne – w grę wchodzi doświadczenie, obserwacja pacjenta, jego mowy ciała, konsekwencja wypowiedzi, wypowiedzi rodziny.
  2. Przyłapanie pacjenta na kłamstwie nie oznacza, że psycholog, psychoterapeuta czy psychiatra od razu konfrontuje ten fakt ze swoim podopiecznym.
  3. To, że pacjent kłamie i czego te kłamstwa dotyczą jest informacją równie ważną, jak sytuacje, w których pacjent jest szczery.
  4. Psycholog czy psychoterapeuta okłamywany przez pacjenta nie czuje się urażony, zraniony, oburzony, poniżony, itd., ze względu na specyfikę relacji pacjent – psycholog/terapeuta.
  5. Wszystkie konsekwencje tego, że pacjent kłamie, ponosi pacjent.

Przyczyny niemówienia prawdy na psychoterapii

John Grohol sporządził listę dziesięciu najczęstszych powodów, dla których ludzie nie zawsze są całkowicie szczerzy ze swoim terapeutą. Stworzył ją na podstawie obserwacji i rozmów z uczestnikami terapii.

1. Bolesne lub krępujące informacje

To jeden z najczęściej wymienianych powodów. Otóż mówienie o problemie niezwykle bolesnym, wstydliwym, gorszącym lub haniebnym jest po prostu trudne, niezależnie od osoby słuchacza. Ukrywamy nasz wstyd i ból przed innymi przez lata. Potrzeba czasu i wysiłku, aby powierzyć drugiej osobie swoje tajemnice.

2. Niewiedza, że dana informacja jest ważna

Pomijanie pewnych faktów nie jest kłamstwem, jeśli pacjent nie zdaje sobie sprawy z tego, że są one istotne lub cenne w procesie ich terapii. Może to wynikać z braku wglądu.

Druga kwestia to mechanizmy obronne:  wyparcie i zaprzeczenie. Zarówno zaprzeczanie, jak i wyparcie zniekształcają rzeczywistość „ukrywając wydarzenia przed świadomością”. W przypadku zaprzeczania nieprzyjemne fakty są ignorowane, realistyczna interpretacja tego, co się dzieje zostaje zastąpiona łagodniejszą, choć nieprawdziwą. Zaprzeczanie może dotyczyć zarówno uczuć, jak i faktów. W przypadku wyparcia, bolesne uczucia są początkowo uświadomione, a następnie zapomniane. Są jednak nadal przechowywane w nieświadomości, skąd, w pewnych warunkach, można je „odzyskać”. Wyparcie może przyjmować postać od chwilowych luk w pamięci, po całkowitą amnezję (niepamięć) w przypadku bardzo bolesnych doświadczeń. Rozpracowywanie tych mechanizmów obronnych jest celem samym w sobie na psychoterapii.

3. Ocenianie pacjenta

Dobry psychoterapeuta nie ocenia swoich pacjentów. Taka jest teoria. W praktyce bywa, że terapeuta wyda jakiś osąd bądź klient poczuje się negatywnie oceniony. Może wynikać to z braku kompetencji terapeuty. Bywa również, że terapeuci mają trudności z przekazywaniem swych osądów lub przekonań w pozytywny, terapeutyczny sposób. Strach przed oceną blokuje pacjenta i wpływa na niemówienie prawdy na terapii.


Przeczytaj też: Tego nie powie Ci terapeuta – 5 pomijanych faktów terapeutycznych


4. Obawa, że terapeuta zgłosi pacjenta instytucjom

Inna powszechna obawa jest związana z obowiązkiem poinformowania przez terapeutę odpowiednich służb. Psychoterapeutę obowiązuje tajemnica zawodowa, ale od tej reguły są pewne wyjątki – jest zwolniony z zasady poufności w przypadku, gdy pacjent poważnie zagraża sobie lub innym ludziom. Tajemnica zawodowa ograniczona jest również przez przepisy innych ustaw – np. ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Takie zgłoszenie może następnie stać się częścią centralnej bazy danych, co oznacza, że ​​klienci mogą być oznaczeni etykietką „ryzyko samobójstwa” bądź te „sprawca nadużyć wobec dzieci” na całe życie, niezależnie od tego, czy jest to stan stały. Chociaż obawy takie są względnie rzadkie w kontekście większości ludzi szukających pomocy na psychoterapii, są one uzasadnione.

5. Zaufanie w relacji terapeutycznej

Proces terapii tworzy złożoną relację, która wymaga czasu i wysiłku z obu stron. Bez silnego i solidnego zaufania ludzie często przyjmują postawę obronną, utrudniającą dzielenie się z psychoterapeutą wszystkim, czym chcą lub powinni. Zaufanie trzeba zdobyć, jest to proces, który wymaga czasu i cierpliwości. Klienci mogą zatrzymywać  dla siebie prawdziwe informacje, dopóki nie poczują zaufania. Jest oczywistym, że jeśli ktoś nie ufa swojemu terapeucie, nie będzie chciał dzielić się z nim wszystkim.

6. Kłamanie jako mechanizm radzenia sobie ze stresem

Często ludzie uczą się umiejętnie kłamać, aby poradzić sobie z sytuacjami trudnymi. Nabywają oni przekonania, że chwilowy święty spokój jest lepszy niż długotrwałe konsekwencje bycia szczerym. Pozbycie się powszechnego stosowania tego mechanizmu radzenia sobie będzie wymagało czasu, nawet w przypadku wykwalifikowanego i zaufanego psychoterapeuty.

7. To wymaga czasu

Wiele osób wskazywało, że budowanie zaufania i relacji z terapeutą wymaga czasu. Jako ludzkie, społeczne istoty, nauczyliśmy się nosić maski, które nie zawsze są łatwe do zdjęcia tylko dlatego, że powinniśmy to zrobić. Proces terapeutyczny jest złożony. Zarówno terapeuta, jak i klient muszą poświęcić trochę czasu i podjąć wysiłek, by dojść do prawdy.

Dla niektórych ludzi zaufanie i nawiązanie relacji terapeutycznej mogą nie wystarczyć, by w pełni się otworzyć. Może upłynąć dużo czasu, aby móc porozmawiać z terapeutą o rzeczywistym problemie pacjenta. Obie strony relacji muszą uzbroić się w cierpliwość – terapia to nie wyścig. Wszystko ma swoje miejsce i czas.

8. Pragnienie utrzymania pozytywnego obrazu siebie

Trudno jest utrzymać poczucie własnej wartości lub pozytywny obraz siebie, gdy musimy skonfrontować się z bardziej kłopotliwymi lub bolesnymi aspektami naszego życia. Istnieją badania sugerujące, że czasami klienci ukrywają pewne informacje przed terapeutami w celu zbudowania pożądanego wizerunku w oczach terapeutów. Często są to działania nieuświadomione. Katharsis ma dla wielu klientów działanie lecznicze, ale utrzymanie nienaruszonego obrazu siebie jest dla nich istotniejsze – nawet, jeśli oznacza to, że nie zawsze dzielą się wszystkim ze swoim terapeutą.


Przeczytaj też: Czy warto iść na terapię? Efektywność, korzyści i mity


9. Problemy z przeniesieniem i przeciwprzeniesieniem

Przeniesienie można określić jako zjawisko występujące w procesie psychoterapii, w ramach którego klient nieświadomie przelewa (przenosi) na terapeutę reakcje emocjonalne, których doświadczał wobec ważnych osób z własnego życia. Na przykład osoba, która dorastała z emocjonalnie niedostępnym ojcem, może złościć się na swojego terapeutę, który zawsze milczy i nie mówi zbyt wiele.

Przeciwprzeniesienie to ten sam problem, z tym, że to terapeuta nieświadomie przekierowuje swoje uczucia na klienta. Zmiana w zachowaniu terapeuty może zaszkodzić podstawom terapeutycznego zaufania i nadszarpnąć relację. W efekcie klienci mogą przestać ujawniać własne, prawdziwe  odczucia, aby powrócić do poprzedniej relacji terapeuta-klient, sprzed wystąpienia przeciwprzeniesienia. Korzystanie z superwizji przez terapeutę umożliwia rozpracowanie tych mechanizmów, by nie zakłócały procesu terapeutycznego.

10. Lęk

Wiele z poprzednich powodów można sprowadzić do jednej, zasadniczej kategorii przyczyn – lęku:

  • Lęk przed tym, jak inni będą nas postrzegać;
  • Lęk przed tym, co inni o nas pomyślą;
  • Lęk przed tym, do czego zostaną użyte przekazywane informacje lub w jaki sposób mogą one kiedyś zostać wykorzystane przeciwko nam;
  • Lęk przed tym, co pomyśli o nas terapeuta;
  • Lęk przed tym, jak nas oceniają inni;
  • Lęk przed odrzuceniem naszych uczuć lub myśli, przed niedowierzaniem nam;
  • Lęk związany z uczestniczeniem w terapii po raz pierwszy i niewiedzą, czego się w związku z tym można spodziewać;
  • Lęk przed usłyszeniem, że jesteśmy „szaleni” lub bezwartościowi, że jesteśmy niekochani i nie da się nas kochać;
  • Lęk przed odrzuceniem;
  • Lęk przed nieznanym;
  • Lęk przed zmianą.

Są to wszystkie uzasadnione i ważne powody „okłamywania” swojego terapeuty. Inne – takie jak celowa manipulacja w celu uzyskania konkretnych korzyści osobistych (diagnozy, opinii psychologicznej), mitomania itd. – nie są tutaj omówione.

Prawda jest taka, że psychoterapia jest skomplikowana i stawia przed psychoterapeutą i klientem pracę poza strefą komfortu. Zmiana i postęp wymagają wysiłku. To także wyzwanie, aby spróbować otworzyć się przed terapeutą, nawet, jeśli nie jest to naturalne lub nie przychodzi z łatwością.

Literatura

  1. Jon Frederickson. Kłamstwa, którymi żyjemy. Jak  zmierzyć się z prawdą, zaakceptować siebie i zmienić swoje życie. Wyd. W drodze, 2018
  2. Kucharski Jarosław. Usprawiedliwione kłamstwo we współczesnej etyce stosowanej. Wyd. Universum philosophiae, 2014.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *