Dla osób z zaburzeniami lękowymi lęk jest jak nieproszony, natrętny gość. Pojawia się w ich życiu niezapowiedziany, rozgaszcza się i nie zamierza dobrowolnie odejść. Dezorganizuje życie, wywraca go do góry nogami i podporządkowuje sobie wiele spraw. Jest nieznośny, dręczący i uporczywy. Ciężko dostrzec jego pozytywne strony i przydatność lęku, ale poza swoją mroczną stroną ma on też dobre „intencje”. Jakie? O tym poniżej.

 Nie taki lęk straszny, jak go malują

Zamiast walczyć z lękiem, lepsze efekty da zanalizowanie go. Nie pojawił się bez powodu i wbrew pozorom nie ma złych intencji. 
Carl Gustav Jung postrzegał lęk jako zadanie do wykonania:

 

Zadanie to polega na konfrontacji z lękiem – uważnego przyjrzenia się mu i odkryciu, co chce on zakomunikować.
To pierwsza z omawianych funkcji lęku – komunikat. Nie da się go zignorować, bo on nie odpuści. Mimo, że powoduje szereg symptomów fizycznych sugerujących problem z ciałem, sygnalizowany problem ma źródło „powyżej kołnierzyka” i jest natury psychicznej.
 
Lęk to sygnał, który ma skłonić do zaopiekowania się sobą jak rodzic i wysłuchania, co ma do powiedzenia.
 
Ponadto lęk to doskonały motywator do zmian: podjęcia terapii, zmiany stylu życia, większej dbałości o swój dobrostan. Jeżeli lęk jest bardzo intensywny, to jesteśmy w stanie zrobić wiele, by się go „pozbyć”. Stajemy się gotowi nawet na diametralne zmiany, których wcześniej nawet nie braliśmy pod uwagę.
 
Duński filozof Kierkegard przekonywał, że lęk jest nie tylko przeszkodą, ale również wyzwaniem i szansą:
„Lęk nie tylko paraliżuje, lecz zawiera także nieskończoność możliwości, która stanowi motor ludzkiego rozwoju„.
 
Bandelow (2016) ukazuje lęk jako motor do działania, który pozwala osiągać sukcesy. Brzmi kosmicznie? Autor podaje liczne przykłady ludzi cierpiących na zaburzenia lękowe, którym stawiając czoła osiągali szczyty: Goethe, Kafka, Vivaldi, Barbra Streisand, Lawrence Olivier, Edward Munch, Karol Darwin i Alfred Adler. 
Jeżeli cierpisz na nerwicę, plasujesz się między tym zaszczytnym towarzystwem ;).
 
Dlaczego lęk jest łączony u tych osób z osiągnięciem sukcesu? Bandelow tłumaczy to perfekcjonizmem – artyści często obawiają się, że zawiodą, że nie będą najlepsi. Ten lęk sprawia, że są gotowi na wiele poświęceń i wytężoną pracę. Dobre przyjęcie ich twórczości przez publikę łagodzi ich lęk. Inną przyczyną może być fakt, że twórczość pomaga zwalczać lęk, dlatego tworzą, piszą i malują. Lęk staje się źródłem twórczej siły.
 
Lęk jest też drogowskazem, który wskazuje drogę do najlepszej wersji siebie: bez społecznych nacisków, presji otoczenia, zgodnej z własną naturą. Paradoksalnie, lęk może być sprzymierzeńcem w dążeniu do lepszej jakości życia i odkrycia siebie na nowo.
 

 Prawo Yerkesa-Dodsona

Na pozytywną rolę lęku zwrócili też uwagę badacze Yerkes i Dodson: na początku XX wieku psycholog Yerkes wraz ze swym studentem Dodsonem przeprowadzili badania nad wpływem lęku na poziom wykonywania zadań. Wyciągnęli wniosek, nazywany prawem Yerkesa i Dodsona, że zbyt silny lęk paraliżuje i ogranicza możliwości ludzi, w przeciwieństwie do lęku o średnim nasileniu – może on prowadzić do osiągnięcia najlepszego wyniku. Dla zadań trudnych optymalny poziom pobudzenia jest niższy, niż dla zadań łatwych, co przedstawia poniższy wykres:
Prawo Yerkesa-Dodsona. Źródło: wikipedia.
Podsumowując, lęk to:
  • Komunikator;
  • Motywator;
  • Źródło twórczości i kreatywności;
  • Drogowskaz;
  • Źródło energii.
Czy kiedykolwiek postrzegaliście lęk w ten sposób?

Literatura

  • Borwin Bandelow (2016). Nie bój się lęku. 5 sprawdzonych strategii. Wyd. GWP.
  • wikipedia
 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *