Klasyfikacje schorzeń psychicznych wciąż się zmieniają, co znajduje odzwierciedlenie w nowych wersjach podręczników diagnostycznych (ICD, DSM).  Pojawiają się nowe schorzenia, a inne są usuwane. Przenieśmy się do przeszłości – tej całkiem niedalekiej – i poznajmy dwie jednostki uważane niegdyś za choroby psychiczne.

Jak wiecie z poprzedniego wpisu, w przeszłości nostalgia i melancholia były uważane za choroby psychiczne. Takich psychiatrycznych „kwiatków” nasza historia ma więcej. Tym razem przeanalizujmy kolejne dwa: histerię oraz homoseksualizm.

Histeria przez wędrującą macicę

Histeria to dawna nazwa zaburzeń, które dziś zaliczyłoby się do różnego rodzaju zaburzeń nerwicowych. Cechuje ją nadmierna ekstrawersja, emocjonalność, płaczliwość, demonstracyjne zachowania, które są powodowane nieracjonalnym lękiem o funkcjonowanie danej części własnego ciała. Zaburzenia te występują zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jednak dawniej histerię przypisywano wyłącznie kobietom i często wiązano jej występowanie z nieprawidłowym funkcjonowaniem macicy.

Już około IV wieku n.e. medycy zaczęli rozpoznawać u kobiet histerię i uznawać ją za chorobę. Bladolice, wyjątkowo szczupłe i niepokorne kobiety, nadwrażliwe na rzeczywistość lub pobudzone erotycznie zostawały oficjalnie nazywane histeryczkami. Medycy stworzyli całą teorię, w myśl której źródłem cierpienia każdej kobiety z histerią miała być wędrująca macica. Niespokojna macica histeryczki według teorii medycznej wędrowała w górne partie ciała w poszukiwaniu wilgoci, wywierając tym samym nacisk na serce i wątrobę. Lekarze tamtych czasów głowili się, jak zapewnić odpowiednie nawilżenie wędrującego organu, by przejąć nad nim kontrolę.


Przeczytaj również: Choroby psychiczne sławnych osób cz. III – Zbigniew Herbert


Metody leczenia tej kreatywnej teorii były równie zaskakujące, jak sama teoria. W średniowieczu najchętniej stosowanym medykamentem były egzorcyzmy. Histeryczki traktowano więc jak czarownice – przypalano, po czym oblewano wodą święconą. Wraz z rozwojem cywilizacyjnym kuracje histerii stawały się bardziej humanitarne. Kobietom zalecano intensywną jazdę konną, terapeutyczne sesje w bujanych fotelach lub nałogowe korzystanie z huśtawek. Popularne były również ćwiczenia miednicy i hydroterapia. Pod koniec XVIII i na początku XIX wieku histerię miała zdiagnozowana już niemal połowa europejskich kobiet (!). Lekarze, często bezradni wobec rzeczywistych chorób, do worka „histeria” wrzucali każdy chorobowy syndrom niepodatny na leczenie. Kobiety zaś z przyjemnością godziły się na leczenie z wykorzystaniem strumieni wody pod ciśnieniem (tzw. hydroterapia).

Freud za podstawowy czynnik wywołujący histerię uznawał uraz psychiczny. Emocje towarzyszące urazowi wyparte do nieświadomości przejawiają się w objawach histerycznych. Odrzucił on teorię wędrującej macicy, która odeszła (na szczęście) w niepamięć.

Obecnie w medycynie nie używa się już terminu „histeria” – właśnie ze względu na niekorzystne skojarzenia historyczne związane z tą nazwą. Równoznaczny termin to konwersja lub dysocjacja.

Homoseksualizm

Homoseksualizm został umieszczony wśród zaburzeń psychicznych w 1833 roku, więc całkiem niedawno. Jednak, co zaskakujące, wykreślono go z europejskiej klasyfikacji chorób ICD dopiero w 1990 roku (!). Z amerykańskiej klasyfikacji DSM zniknął on wcześniej, bo w roku 1973.

Według teorii Zygmunta Freuda (1905/1915) każdy człowiek rodzi się biseksualny. W związku z tym nie uważał on homoseksualizmu za chorobę, a za jeden z wariantów rozwoju seksualności. Konsekwentnie odmawiał „leczenia” osób homoseksualnych. Psychologia rozwijała się jednak w społeczeństwie będącym pod silnymi wpływami religii. Metodologia badań psychologicznych dopiero się wówczas kształtowała – wśród metod badań dominowały wtedy domysły badaczy i ich subiektywne wrażenia wyniesione z praktyki. A w swej praktyce mieli oni do czynienia z osobami homoseksualnymi, które równocześnie cierpiały na jakieś zaburzenia psychiczne. Doprowadziło to do umieszczenia homoseksualizmu na liście zaburzeń psychicznych DSM wydanej w 1952 roku.

W latach 50. i 60. lekarze psychiatrzy zgodnie uważali homoseksualizm za chorobę, którą próbowano leczyć za pomocą:

  • psychoterapii
  • hormonoterapii
  • terapii awersyjnej
  • lobotomii
  • elektrowstrząsów
  • kastracji.

Już kilka lat po uznaniu homoseksualizmu za jednostkę chorobową pojawiły się doniesienia z badań (Evelin Hooker, 1957) , które nie wykazały różnic psychologicznych pomiędzy osobami homo i heteroseksualnymi. Wynik ten pokazał, że przypisywanie osobom homoseksualnym cech psychopatologicznych wiązało się ściśle z uprzedzeniami ze strony samych badaczy. Kolejne lata przynosiły protesty przeciwko leczeniu homoseksualizmu oraz dyskryminacji tej grupy społecznej. Organizowano konferencje naukowe  i dyskusje w ramach konwencji APA.

W końcu, w 1973 roku środowisko naukowe Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego APA uznało, że homoseksualizm jest normalnym wariantem ludzkiej seksualności. Wielu psychiatrów przeprosiło publicznie swych homoseksualnych pacjentów za dotychczasowe próby „leczenia”.

Ku pamięci decyzji usuwającej homoseksualizm z listy chorób i zaburzeń psychicznych dnia 17 maja obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii.

Choroby psychiczne w przyszłości

Patrząc na historię różnych klasyfikacji chorób psychicznych zastanawiające jest, jak będą wyglądać one w przyszłości. Czy to, co jest aktualnie zaliczane jako schorzenie natury psychicznej za jakiś czas będzie traktowane jak norma? Czy rozwiną się jakieś zupełnie inne, nieznane nam dotąd rodzaje zaburzeń? Może wyodrębnione zostaną jednostki chorobowe dotychczas nie opisane (tak jak w przypadku autyzmu)? Na co (i jak?) będą się leczyć nasze dzieci, wnuki i prawnuki? Okaże się w swoim czasie…

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *