Zmiany w życiu są nieuchronne. Wraz z nimi przychodzi jednak niepokój, stres, lęk, czasem nawet kryzys. Jak przebiega schemat wprowadzania zmian? Jak sobie z nimi radzić?

Akceptacja zmienności

Nic nam nie jest dane na stałe. Wciąż podnosimy się i upadamy, witamy się i żegnamy, zaczynamy i kończymy. Jeśli nie da się tego zatrzymać przy sobie, czy jesteśmy zupełnie bezradni wobec nietrwałości? Otóż nie. Możemy pogodzić się ze zmiennością wszystkiego. Można nabyć umiejętności niebuntowania się przeciwko nietrwałości.

Czy zmiany to zło konieczne? To zależy od tego, jak sami do nich podchodzimy. Naturalne jest, że nieznane budzi w nas stres lub lęk. Ale te odczucia jednocześnie mobilizują nas do działania.

Nowe życie często nie zaczyna się od zmiany otoczenia, tylko od zmiany perspektywy. Nie jest tak, że musi wydarzyć się coś wielkiego, żeby wszystko się odmieniło. Zwykle są to drobne szczegóły, które nieodwołalnie pociągają za sobą kolejne przekształcenia.

Należy też podkreślić, że zmiana to koło ratunkowe rzucane przez los osobom niezadowolonym z dotychczasowego położenia. W tym kontekście zmienność jest motorem rozwoju. Zwolnienie z pracy można potraktować jako osobistą porażkę, ale przecież jest to jednocześnie szansa na polepszenie swej sytuacji. Bo czy szukałbyś innej, teoretycznie lepszej pracy, gdyby nie to odgórne wypowiedzenie umowy? Odejście długoletniego partnera może wywołać kryzys. Ale może być też punktem przełomowym w życiu.


Przeczytaj też: Kryzys psychiczny – to się zdarza. Jak przetrwać załamanie nerwowe?


Koniec jednego początkiem drugiego

Jak napisał Jan Twardowski: „Kiedy wydaje się, że wszystko się skończyło, wtedy dopiero się zaczyna”. Na miejscu „starego” pojawia się „nowe”, świeże, nieznane. Można zacząć wszystko od początku, nie popełniając uprzednich błędów. W nowy rozdział wchodzimy z czystą kartką i od nas zależy, czym ją zapiszemy. Zmiany to nie tylko zagrożenia, ale przede wszystkim możliwości.

Zanim jednak adaptujemy się do nowego stanu rzeczy musimy przejść pewną drogę. W sposób uproszczony można opisać ją w trzech punktach:

  1. Wprowadzenie zmiany – etap ten charakteryzuje się pobudzeniem, nierzadko ekscytacją i radością. Jesteśmy zmotywowani do działania.
  2. Kryzys – czasem przychodzi powoli, czasem gwałtownie. Coraz trudniej jest zmobilizować się do działania. Początkowa energia gdzieś się ulatnia. Maleje też wiara w sukces. Wiele osób rezygnuje w tym momencie z obranego celu. Jednak, gdy uda się przetrwać chwilowy kryzys, przechodzimy do ostatniego etapu…
  3. Nawyk – ten etap charakteryzuje się tym, że to, co robisz staje się automatem lub daje Ci tyle frajdy, że nie możesz bez tego żyć. Przychodzi przyzwyczajenie. „Nowe” adaptuje się do „starego” i całość się przekształca.

Etap kryzysu jest naturalny. Można go porównać do etapu dorastania. Adaptacja do zmian wymaga czasu. Dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość i wyrozumiałość wobec samego siebie.

Jak radzić sobie ze zmianami?

„Spróbuj nie opierać się zmianom, które napotykasz na swojej drodze. Zamiast tego daj się ponieść życiu. I nie martw się, że wywraca się ono czasem do góry nogami. Skąd wiesz, że ta strona, do której się przyzwyczaiłeś, jest lepsza od tej, która cię czeka?” –  Te słowa Elif Şafak są świetnym drogowskazem.

A oto kilka rad, które pomogą przejść przez czas wprowadzania zmian:

  • Zaakceptuj zmienność – Akceptacja to pierwszy krok ku adaptacji.
  • Dodaj sobie otuchy – To zapewne nie pierwszy raz (i nie ostatni), gdy zmagasz się z nieinicjowanymi przez Ciebie zmianami. I poradziłeś sobie (najlepiej, jak umiałeś). Im częściej będziesz się im poddawał, tym łatwiej przyjdzie Ci sobie z nimi radzić.
  • Znajdź obszary, które możesz kontrolować – Poczucie kontroli zwiększa poczucie bezpieczeństwa.
  • Myśl pozytywnie o zmianach – Nawet, jeśli dostrzegasz więcej minusów niż plusów, efekt końcowy może cię pozytywnie zaskoczyć.
  • Korzystaj ze wsparcia – Sieć wsparcia jest nieoceniona w procesie zmian, szczególnie w okresie kryzysu.
  • Wprowadzaj zmiany we własnym tempie – Oczywiście, jeśli jest to możliwe. Nie musisz od razu wywracać swego całego życia o 180 stopni.
  • Pozwól sobie na emocje – Szczególnie te negatywne. Proces wprowadzania zmian wiąże się z przeżyciami emocjonalnymi, niekoniecznie przyjemnymi. Stłumione ukażą się w najmniej pożądanym momencie, utrudniając poradzenie sobie ze zmianami. Dlatego przeżywaj emocje na bieżąco. Daj sobie prawo do bycia złym, zalęknionym, przerażonym, smutnym.

Zainteresowanych tematem radzenia sobie z życiowymi przemianami odsyłam również do poniższych wpisów:

Zmiany w głowie, zmiany w życiu – jak radzę sobie, gdy wszystko się wali

oraz

Rady na trudne chwile z książki „Bóg nigdy nie mruga.” Reginy Brett

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *