Opowiadanie ma wartość terapeutyczną, niesie ze sobą informacje, emocje, ulgę, pozwala spojrzeć na wydarzenia z innej perspektywy, skłania do refleksji. To narzędzie często wykorzystywane przez psychoterapeutów w pracy. Przyjrzyjmy się dziś złości, a dokładniej mechanizmowi obronnemu zwanego w psychoterapii Gestalt jako retrofleksja. Ma on na celu ochronę innych przed naszą własną agresją.

 

Poniższa przypowieść terapeutyczna pochodzi z polecanej już przeze mnie książki autorstwa Jorge Bucaya: „Pozwól, że ci opowiem… Bajki, które nauczyły mnie, jak żyć”. To prawdziwa skarbnica bajek dla dorosłych. Cytowana opowieść obrazuje złość, wrogość i agresję, które kierowane do otoczenia, wracają rykoszetem do ich nadawcy.

Przypowieść terapeutyczna – „Cegła bumerang”

„Był sobie kiedyś człowiek, który wszędzie chodził z cegłą w ręku. Postanowił rzucać nią w każdego, kto doprowadzi go do wściekłości. Wyglądało to na metodę jaskiniowca, ale mogła okazać się skuteczna, prawda?

Kiedyś zdarzyło mu się spotkać z bardzo przemądrzałym znajomym, który podczas rozmowy prezentował złe maniery. Wierny swemu postanowieniu, wziął cegłę i rzucił nią w znajomego.

Nie wiem, czy dorzucił, czy nie. Wiem jednak, że później chodzenie i szukanie cegły było uciążliwe. Zdecydował więc ulepszyć „system samoutrzymania cegły”, którą to nazwę sam wymyślił. Przywiązał cegłę do metrowego sznurka i wyszedł na ulicę. Miało to zapobiec nadmiernemu oddalaniu się cegły, lecz szybko się przekonał o defektach nowej metody. Z jednej strony osoba, do której był wrogo nastawiony, musiała się znajdować w odległości jednego metra, z drugiej zaś, musiał zwijać sznurek, który często się gdzieś zaplątał, co stwarzało następną niedogodność.

Wówczas wynalazł „system cegła III”. Nadal centrum stanowiła cegła, ale do tego systemu zamiast sznurka użył sprężyny. Pomyślał sobie, że dzięki temu będzie mógł rzucać cegłą tyle razy, ile zechce, a cegła zawsze do niego wróci.

Kiedy po pierwszym wyjściu na ulicę spotkał się z pierwszym agresywnym zachowaniem, rzucił cegłą. Nie trafił i nie uderzył swojego przeciwnika, gdyż sprężyna odciągnęła cegłę, uderzając prosto w jego głowę.

Spróbował ponownie, ale wymierzywszy źle odległość, znowu dostał cegłą.

Za trzecim razem rzucił nie w porę.

Czwarty raz był szczególny, ponieważ w ostatniej chwili zamiast rzucić cegłą w swoją ofiarę, zdecydował uchronić ją od własnej agresji i cegła ponownie uderzyła go w głowie.

Guz, którego sobie nabił, był olbrzymi…

Nigdy nie było wiadomo, dlaczego nikt nie oberwał cegłą, którą rzucał – czy z powodu uderzeń, których sam doświadczył, czy z powodu choroby duszy. Wszystkie uderzenia trafiały w niego samego.”


Przeczytaj też: Projekcja. Przypowieść terapeutyczna nr V


Retrofleksja – mechanizm obronny

W terapii Gestalt tego typu zachowanie nazywa się retrofleksją. Retrofleksja to mechanizm obronny, którego celem jest m.in. ochrona innych przed naszą własną agresją. Za każdym razem, kiedy kumuluje się w nas energia związana z agresją i wrogim nastawieniem, powstrzymujemy ją, zanim dotrze do drugiego człowieka, dzięki barierze, którą sami sobie stawiamy. Bariera ta wcale nie wchłania uderzenia, lecz zwyczajnie je odbija. Cała ta złość, agresja, zły humor zwracają się przeciwko nam w realnym działaniu (autoagresji, samouszkodzeniach, nadmiernym objadaniu się, zażywaniu narkotyków, podejmowaniu niepotrzebnego ryzyka) oraz w emocjach i uczuciach (depresji, poczuciu winy, dolegliwościach somatycznych).

Kiedy przeżywamy gniew, wściekłość czy wstręt, jedyną metodą na wyzwolenie się z tych uczuć jest wykorzystanie energii z nich płynących w jakąś formę czynu, działania. W przeciwnym razie jedyne, co osiągniemy prędzej czy później, to gniewanie się na samych siebie i rozwój wewnętrznego krytyka.

Zastanówmy się, jakie zachowania alternatywne mógłby powziąć nasz ceglany agresor? Przede wszystkim dojść do przyczyn swojej irytacji. Znając źródło wywołujące złość, może zadziałać w jego kierunku, konstruktywnie rozwiązując problem. Częstą metodą rozładowywania energii płynącej ze złości jest ruch fizyczny. Sprawdza się szczególnie w sytuacji, gdy niemożliwe lub niewskazane jest działanie w kierunku zmiany sytuacji generującej negatywne emocje.

A Wy w jaki sposób radzicie sobie ze złością i wrogością?

Literatura

  • Jorge Bucay: Pozwól, że ci opowiem… Bajki, które nauczyły mnie, jak żyć.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *