Uczęszczasz na psychoterapię? A może dopiero rozważasz jej podjęcie? Podczas terapii prawdopodobnie nie usłyszysz od specjalisty pewnych kwestii dotyczących jej specyfiki, a możliwe, że chciałbyś je znać. Są one pomijane lub niechętnie ujawniane. Jakie sekrety może mieć Twój terapeuta? Oto kilka z nich.

Czego nie mówi pacjentowi terapeuta? 5 pomijanych kwestii

Lubimy wiedzieć. Tym bardziej, gdy dotyczy nas coś bezpośrednio. Z psychoterapeuty nieraz ciężko jest wyciągnąć jakiś konkret. Za to o wiele łatwiej zamiast odpowiedzi można usłyszeć pytanie. O czym psychoterapeuci rzadko mówią na głos?

1. „Szczerze mówiąc nie wiem, czy mogę Ci pomóc, czy nie”

Większość terapeutów szczerze wierzy, że mogą pomóc większości ludziom z większością problemów. Jednak dopóki nie podejmiesz terapii i nie zaczniesz pracować z terapeutą, specjalista nie jest w stanie przewidzieć, czy będzie w stanie Ci pomóc, czy nie. Większość terapeutów uważa, że ​​mogą pomóc każdemu, kto przyjdzie do nich z konkretnym problemem, do którego zostali przeszkoleni lub doświadczeni. Jednak każda osoba jest wyjątkowa, dlatego brak jest wiarygodnych zmiennych, które pozwalają przewidzieć efekty pracy każdego terapeuty z dowolnym klientem. Oczywiście wiara w powodzenie terapii jest również potrzebna – bez niej trudno byłoby o wzbudzenie nadziei u pacjenta. Efektywność terapii zależy od wielu czynników – istotna jest również wiara w sukces, zarówno po stronie pacjenta, jak i terapeuty.

2. „Nie jestem Twoim przyjacielem, ale mimo tego chcę, żebyś się otworzył przede mną”

Sam charakter relacji z terapeutą jest nieco”dziwny”. Specjaliści rzadko mówią o tym na głos, ale w żadnej innej sferze życia nie występuje tego typu związek: połączenie niezwykle intymnej, osobistej relacji z relacją zawodową. Czasami odczuwa się to jak przyjaźń, ale jest to jednostronny, czysto zawodowy związek. Terapeuta zazwyczaj stara się, by klient czuł się w tej, bądź co bądź, niecodziennej relacji swobodnie i z reguły jej podwójny charakter staje się dla klienta coraz bardziej naturalny wraz z upływem czasu terapii.

3. „Jeśli poprosisz o kopię swojej dokumentacji medycznej, zapewne będę się opierać”

Pomimo praw pacjentów do wglądu i kopiowania własnej dokumentacji medycznej i danych, większość specjalistów w dziedzinie zdrowia psychicznego nadal opiera się prośbom pacjentów o wgląd do własnej historii choroby. Zapytają cię, dlaczego chcesz to zobaczyć. Mogą zaproponować zapłacenie za kserokopię. Zresztą, nie należy spodziewać się w niej przełomowych myśli czy wniosków. Twoja karta choroby prawdopodobnie zawiera mało odkrywcze informacje –  zapewne są w niej jedynie krótkie notatki z sesji, które opisują bardzo ogólnie Twój postęp w terapii z tygodnia na tydzień. Są one tworzone głównie pod kątem wymogów NFZ. Wiem, że „tajemnicze” zapiski psychoterapeuty są źródłem ciekawości, a niekiedy niepokoju, ale zapoznanie się z nimi nie przyspieszy procesu terapeutycznego.


Przeczytaj też: Jakie są typy psychoterapii? 6 mniej znanych rodzajów terapii


4. „Prawdopodobnie będzie to bolało, ale nie powiem Ci tego z góry”

Większość lekarzy rzadko informuje naprzód o bolesności operacji lub badania. Dlaczego? Im bardziej spodziewasz się bólu, tym bardziej się napinasz, stajesz się niespokojny i tym bardziej kończy się to bólem (ach, to wspaniałe połączenie umysł-ciało!). To samo dotyczy psychoterapii. Dobra psychoterapia wymaga dokonania zmian w twoim życiu – w twoim myśleniu, zachowaniu i interakcji ze światem wokół ciebie. Nie jest to łatwe i zwykle kosztuje to pacjentów wiele ciężkiej pracy, wysiłku i energii. A jeśli zaczniesz zagłębiać się w przeszłość, może się okazać, że to będzie bardzo bolesne doświadczenie. Z drugiej strony, perspektywa trwania w sytuacji, która przysparza nam cierpienia jest znacznie gorsza.

5. „Mój stopień wykształcenia prawdopodobnie nie ma większego znaczenia”

Niewiele jest badań, które dowiodłyby, że posiadanie wyższego stopnia naukowego przekłada się na większą efektywność terapeutyczną dla pacjenta. Dopóki psychoterapeuci mają wykształcenie magisterskie lub wyższe, uzupełnione podyplomowym kursem psychoterapii, prawdopodobnie będą równie pomocni (o tym, dlaczego warto to weryfikować przeczytacie w tekście Oszuści „psychoterapeuci”). Nie ma dowodów na poparcie tego, że terapeuta z tytułem doktora będzie skuteczniejszy niż ten z magistrem przed nazwiskiem. Istotne za to jest, czy czujesz się w jego towarzystwie komfortowo.

Oczywiście to tylko kilka z przykładów. Psychoterapia to żywy proces, w trakcie którego wiele może się wydarzyć i to od specjalisty zależy, jak nim pokieruje. Można by tu przytoczyć słowa jednej z piosenek o tym, że „wszystko się może zdarzyć…„.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *